wtorek, 24 grudnia 2013

It's just a game - SeKai oneshot

Kilka słów ode mnie zanim wstawię tutaj obiecanego SeKaiaTakże więc szybko wracam z nowym czymś, a to dlatego, że jest to mój przedwczesny prezent na Święta! Co prawda poniższe opowiadanie nie ma najmniejszego powiązania z tym pięknym czasem radości, lecz uznajmy, iż jest to mój skromny dar dla waszych pełnych pożądania duszyczek. 
Chciałabym też podziękować wszystkim moim czytelnikom i życzyć wam wesołych, przyjemnych, spokojnych i ciepłych świąt. Niech ten okres będzie dla was pełen szczęścia, żeby nie zaburzył harmonijnego nastroju żaden smutny incydent, który sprawiłby, iż na wasze piękne twarzyczki spadłoby zaledwie kilka słonych łez. 

Koniec 2013 roku może być wspaniały, a ja w to uparcie wierzę. 
Także więc kończę już ze swoim nieszczęsnym przemówieniem i dodaję, jak już wcześniej wspomniałam SeKaia, czyli jak można się zorientować głównymi bohaterami będą właśnie Oh Sehun oraz Kim Jongin. Nie mam pojęcia tylko, czy powinnam pozostawić go jako one-shot lub być może kontynuować i stworzyć z tego nieszczęśliwą i pełną rozżalenia oraz smutku historię gorących kochanków. Dla formalności dodam, że niniejszy twór posiada zaledwie 1 316 słów, ale być może będzie wyłącznie prologiem albo właśnie krótkim one-shotem. Pojawiają się przekleństwa, a także różne sceny, które mogą się co dla niektórych wydawać niesmaczne (chociaż wątpię, skoro czytacie bardziej zbereźne opowiadania, a których ja osobiście pisać nie potrafię). 
Ostatecznie dopowiem, że dedykuję "It's just a game", nieważne jaki typ opowiadania z tego powstania Ailee, która tak entuzjastycznie opowiedziała się za moim pomysłem na SeKaia, że aż mordka mi się śmiała do laptopa. 

***
Jongin siedział zmęczony przed kominkiem, patrząc pusto w tańczące płomienie ognia. Nie wiedział, dlaczego czuł się tak znużony, ale dzisiaj nie miał ochoty na dosłownie nic. Czekał, po prostu czekał. Pragnął usłyszeć nerwowe pukanie do drzwi, to natomiast nadal nie nadchodziło. Miał ochotę zamknąć oczy i po prostu usnąć, chociaż na chwilę zapominając o otaczającym go świecie, lecz z drugiej strony bał się, że gdy tylko przeniesie się w krainę snów przeminie jego rzadka okazja rozkoszy. Ostatnia szansa. Nie myślał o tym, co będzie później. Teraz myślał wyłącznie o teraźniejszości. Wyczekiwane usta, znajoma twarz i ocean ciemnych oczu, w których tonął za każdym razem, gdy ich spojrzenia się zderzały. Nienawidził tego. 
Nienawidził tej pieprzonej gry, w którą musieli grać. Głupie udawanie. A Kai, zamiast się sprzeciwić, jak zwykle ulegał jego słowom, jego delikatnym, ciepłym dotyku. 
W pewnym momencie ktoś zapukał do mieszkania. Zerwał się szybko, czym prędzej otwierając drzwi i wpuszczając do mieszkania wyższego od siebie chłopaka. Tamten tylko przeczesał palcami blond grzywkę, wydymając uroczo policzki. Gdy zobaczył skrzące się oczy Jongina zachichotał słodko, mierzwiąc włosy przyjaciela
Przyjaciela? 
-Dlaczego tak ciągle zwlekasz z przyjściem do mnie? - zapytał z wyrzutem Kai, zamykając drzwi na dwa zamki. Już nie miał zamiaru tu nikogo wpuszczać, mimo, iż na dworze mogło wszystko się walić czy palić. 
-Słońce, nie zaczynaj znowu. - powiedział tylko tamten, wykrzywiając usta w przyjaznym uśmiechu. Kai skinął potulnie głową, jak małe dziecko słuchające swej mamy. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego przy chłopku stawał się taki... słaby. Jego wzrok zwalał go z nóg, przy czym serce waliło tak, jakby miało połamać wszystkie żebra. Myśli obijały się boleśnie o czaszkę, informując Kaia tylko o jednym. Pożądaniu. 
Zdjął z ramion Sehuna ciemny płaszcz i zawiesił niedbale na haczyku. Miał ochotę usiąść już razem z chłopakiem, zatopić się w jego ramionach oraz ustach. Sehun najwyraźniej zobaczył na jego twarzy zniecierpliwienie, gdyż zaśmiał się tylko głośno. 
-Chcesz się czegoś napić? - powiedział Jongin, chociaż wiedział, że to tylko formalność. Młodszy pokręcił głową, łapiąc delikatnie Kaia za rękę. Pociągnął go do siebie, obejmując w pasie. Jeszcze niedawno Jongin robił tak z Sehunem, lecz chłopak ostatnimi czasy niesamowicie urósł, tak, że teraz on był wyższy. Jedną dłonią uniósł podbródek Kaia, a drugą nadal przytrzymywał w talii. Musnął delikatnie usta chłopaka, na co tamten przywarł swoimi jeszcze bardziej. Sehun nie protestował, tylko otworzył usta, wpuszczając język Jongina. Ręka młodszego zjechała nieco niżej, na co ciało Jongina zadrżało. Napawało go nieopisane szczęście, jak za każdym razem, gdy znajdował się w pełnych miłości ramionach Sehuna. Czuł się wtedy bezpieczny, czuł, że ktoś się o niego troszczy. 
Nawet nie wiedział, kiedy znaleźli się w sypialni. Sehun przechodząc przez próg ściągnął szybkim ruchem koszulkę, a także jednocześnie pomógł odpiąć koszulę Jongina. W końcu zerwał ją brutalnie, a białe guziki cicho wylądowały na podłodze. Chłopak na chwilę odsunął się, pożerając wzrokiem idealnie wyrzeźbione ciało Jongina. Przygryzł dolną wargę i szybko wdrapał się na wysokie, dwuosobowe łóżko. Jongin przyssał się do szyi Sehuna. Tamten tylko gwałtownie wciągnął powietrze do ust. Zniżył się lekko, aby ponownie złączyć ich usta w jedną, spójną całość. 
Niewątpliwie do siebie pasowali. Niewątpliwie tworzyli piękną całość, której nikt nie potrafi rozerwać. Ich romans trwał już dobre kilka miesięcy, natomiast uczucie z każdym kolejnym dniem wybuchało coraz to gorętszym ogniem. Jeżeli ktokolwiek, kiedykolwiek wątpił, że miłość potrafi przejść najgorsze, Sehun i Kai byli najpiękniejszym dowodem uczucia wzrastającego z każdym kolejnym spojrzeniem, pełnym pożądania i pragnienia wejścia jeden w drugiego. Sehun popchnął lekko Jongina, aby ten się położył. Obaj byli w ekstazie, unosili się równomiernie wraz z każdym jęknięciem, aby następnie opaść z silnym westchnieniem. Sehun złapał włosy Kaia, brutalnie pociągając je do tyłu. Jongin syknął przez zęby, aczkolwiek nie wydał z siebie żadnego słowa niezadowolenia. 
Młodszy pociągnął ustami wzdłuż torsu Kaia. Tamten złapał się jego szyi, czuł, jak cały drętwieje. Pragnął już tego, czuł, że dalej nie wytrzyma. Wysunął się lekko, łapiąc dłonie Sehuna i powędrował nimi trochę niżej. Chłopak w kilka sekund zrozumiał, o co chodzi. Ponownie wepchnął swój język w usta Jongina, lecz tym razem odpinając pasek u jego spodni. W kilka sekund uporał się z wąskimi rurkami, pozostawiając Kaia wyłącznie w bokserkach. Czarnowłosy zadziornie uśmiechnął się, przysuwając się do młodszego. 
-Oh, Jongin. - wyszeptał Sehun. - W tańcu doprawdy poruszasz się zwinnie, ale w łóżku twoje ruchy są jeszcze płynniejsze. 
Kai zachichotał, kładąc się z powrotem.  
Blondyn ponownie wspiął się na półnagie ciało kochanka, podpierając się kolanami. Czarnowłosy jednak nie zamierzał zbyt długo pozostawać na dole, gdyż szybko zmienił pozycję. Po chwili to on zaczął panować nad całą sytuacją, podczas gdy młodszy potulnie na to pozwolił. Kąciki jego ust delikatnie się uniosły, co spowodowało w Jonginie jeszcze większe nienasycenie. 
W tańcu czuł się jak w swoim żywiole. Panował nad każdym swoim ruchem, najdrobniejszym gestem, pozwalając wypełnić muzyką całego siebie. Zamykał oczy i przenosił się w zupełnie odległą krainę, z dala od obcych oczu - tylko on i słowa, melodyjne słowa, niosące za sobą przyćmiewający wszystko inne blask. 
Gdy był blisko Sehuna czuł się jeszcze lepiej. Ich oddzielny, cudowny raj, całkiem prywatny i przeznaczony tylko dla tej dwójki nieszczęśliwych kochanków. Zamiast muzyki konsumowało go pomału ciepłe, wręcz parzące uczucie chłopaka. Słowami były westchnięcia, drobne jęki rozkoszy i przyjemności, tak wrażliwie pieszczące uszy.  
Jego biodra swobodnie poruszały się w zgrabnych ruchach, sprawiając, że czuł pod sobą twardniejące ciało Sehuna. Czuł, jak przeszywają go dreszcze, jak męczą go oddzielające ich płótna materiału. 
-Kurwa, Jongin. - wyjąkał tylko. - Przestań ze mną się bawić. 
-To tylko gra. - wyszeptał mu do ucha. 
Po chwili już nie było żadnych barier, wyłącznie ciche okrzyki radości. Dwóch w jednym. Jeden w drugim. Bitwa języków o panowanie. Drobne ruchy, jednak pewne w tym, co robią.
Taniec ciał. 
Piękny taniec ciał, pełen szczęścia i radości. 
***
Sehun obudził się nieco obolały, lecz pełen energii i szczęścia. Odwrócił się, na oślep szukając obok siebie ciepłego ciała Jongina, lecz napotkał tylko chłodną pustkę. Otworzył oczy i rozejrzał się wokół. W sypialni nie było nikogo. Porozwalane ubrania wciąż leżały na podłodze. Sehun, nadal nagi wstał niepewnie i wyjrzał do salonu. Z pożądaniem w oczach wyglądał za Jonginem, lecz nigdzie go nie było. Ostatecznie ruszył w kierunku kuchni. Całe mieszkanie pogrążone było w półmroku zasłoniętych żaluzji. Panował tu przyjemny nieład, świadczący o swobodzie i przywiązania do mieszkania. 
Gdy blondyn znalazł się już w ostatnim pomieszczeniu, w którym Kai mógł przebywać stanął na środku z otwartymi ustami. Na blacie znajdował się świstek papieru. Gapił się w niego zdumiony, jednocześnie bojąc się przeczytać zawartość. Miał złe przeczucie, a cała radość minionej nocy ulotniła się z niego w zaledwie kilka sekund. Drżącą ręką rozwinął list i przejechał oczami starannie napisane literki. Przygryzł dolną wargę i czuł, jak słone krople spływają mu po policzkach.
"Sehunnie, mówiłem ci, że to tylko gra. 
Przepraszam.
Nie chcę, ale muszę.
Wesołych Świąt. 
Nie szukaj mnie. 
Zapomnij o mnie.
24 XII, Kim Jongin."
Sehun usiadł na zimnych kafelkach, wciąż trzymając w dłoniach zaledwie małą karteczkę. Zwinął się w kłębek, a spazmy oraz łkania wstrząsały jego ciałem. Czuł, jak w środku rozlatuje się na tysiąc małych kawałków. 
-Pierdolone obietnice. - szeptał sam do siebie, na przemian chichocząc, a  to wylewając coraz to więcej łez. - Wesołych świąt. - jego głos stawał się coraz cichszy, jakaś gula w gardle przeszkadzała w wypowiadaniu kolejnych słów. Jego usta ułożyły się tylko do niezrozumiałych okrzyków, pełnych smutku i przygnębienia. 
-Kocham cię, Hunnie. - mamrotał, niczym w jakimś obłędzie. - Jesteś mój na zawsze. Kurwa. Wesołych świąt. Wesołych. Ciesz się. Będziemy razem. - zacisnął mocno pięści, aż poczuł, jak paznokcie wbijają się w delikatną skórę wewnętrznej części dłoni. 
-Nie szukaj mnie. - był coraz słabszy. Atak histerii nie ustępował, a jego ciało wydawało się mniej posłuszne z każdą sekundą. Nie czuł już niczego poza ogarniającą go żałobą. Całe uczucie do Jongina zostało wyrwane z jego serca przemocą, pozostawiając po sobie zaledwie nikły ślad. Wyparzyło w nim wielki otwór, którego nic nie potrafiło zapełnić, oprócz wielkiego żalu lub być może wściekłości. 
-Zapomnij o mnie. 


6 komentarzy:

  1. jest super, masz ciekawy sposób pisania, aż chce się czytać i nie dajesz rady się oderwać. zaciekawiłaś mnie, więc dodaje do zakładek i czekam na następne części. Liczę, że zrobisz z tego coś długiego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu, świetne. Uwielbiam ten paring, a po tym w jaki sposób to napisałaś jeszcze bardziej. Jestem za tym, abyś pociągnęła dalej tą historię, mam nadzieję, że tak postanowisz. Nie przestawaj pisać, jesteś w tym świetna. Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście nie mam nic do sekaia, więc czytało mi się bardzo spoko :)
    nie spodziewałam się takiego zakończenia. Myślałam raczej, że będzie to słodka uleczona miłość. Po postawie Sehuna, który wieczorem wracając był zimny, nawet nie wnioskowałam, że mógłby się tak załamać. Chyba, nie chcę czytać dalszych części tego. Wole jako One Shot, bo mogło by być w dalszych losach tak, że oni się zejdą a mi to nie styka XD Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak nie XD
    Wesołych Świąt :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Któż powiedział, że to opowiadanie musiałoby się zakończyć happy-endem? (⌒▽⌒)☆
      Dziękuję,
      nawzajem! ♡

      Usuń
  4. No a ja myślałam, że jednak troszeczkę erotyki przybliżysz. *naleśnik so perv* Jestem dumna, że tak szybko się rozwijasz jeśli chodzi o ficzki. Ten ci wyszedł, ba, bardzo. Mimo że widziałam kilka podobnych, to jednak ten ma coś w sobie. :3 Na początku myślałam, że to Sehun zostawi Kaia, a było całkiem odwrotnie, co mnie zaskoczyło. Super duper się czytało. (*´・v・)

    OdpowiedzUsuń
  5. sekai mój naj paring w exo ♥ w głębi serca liczę, że to jednak Kai jest uke! :< albo że mają zamienne role ♥ i proszę - pisz kolejne rozdziały ♥ może być smutno ale aby było uczucie między nimi i trochę fajnych scen XD

    OdpowiedzUsuń