P R O L O G
S E Q U E L
Wracam do was z sequelem do "A cat and mouse game", SeKaiem, który zakończył się już jakiś czas temu. Ci sami bohaterowie, alternatywne zakończenie i dopowiedzenie ewentualnych niedomówień opowiadania wcześniejszego, czyli wyjaśnienie wszystkiego, co zostało przemilczane.
Za te akapity przepraszam, to nie moja wina, tylko blogspota.
Sehuna kierowali różnymi korytarzami z mnóstwem drzwi. Nie patrzył na żadne z nich. Był zmęczony, był słaby i chciał po prostu się stąd wydostać. Chciał wyrwać się z rąk tych ludzi, mimo, iż nie robili mu nic złego. Nie potrafił znieść rozłąki z przyjaciółmi. Jakaś jego cząstka wciąż kochała Jongina. Ciężko mu było przyswoić się z myślą, że chciał go wykorzystać. Wszystko jednak wydawało się tak spójne, tak logiczne... Wkrótce zatrzymali się przed jakimś pomieszczeniem. Szybko weszli do środka, ciągnąc Sehuna do środka. Wtedy też jego serce zatrzymało się na moment. Zapomniał jak oddychać, a cała próba odcięcia się od przeszłości przeszła w niepamięć. Zobaczył nieprzytomnego Jongina przywiązanego do krzesła za masywnym, drewnianym biurkiem. Rozchylał lekko wygięte wargi, jak gdyby zapadł w głęboki sen. Blondyn przygryzł mocno wargi, spoglądając z wyrzutem na Jaehyo. On go jednak ignorował. Tak jak każdy w tym pomieszczeniu. Czuł się oszukany, wszystko nagle się zawaliło i straciło kompletnie sens. Nie wiedział już w które złudne słówko powinien wierzyć. Zacisnął mocno dłonie w pięści. Wszystko w nim wrzało. Chciał się rzucić, chciał zrobić cokolwiek. Bolał go widok Kaia w tym stanie.
-Nie ruszaj się. - usłyszał. Nie patrzył w tamtym kierunku. Na chwilę obecną widział tego Jongina.
-Jest naćpany. I tak cię nie będzie pamiętał. - zaśmiał się Jaehyo w kącie. Poczuł łzy w oczach. Jak mógłby mnie nie pamiętać?
...Czy tak samo, jak ja powiedziałem, że nie pamiętam go?
-Przyjrzyj się mu, Sehunnie. - zaświergotał słodko Yookwon. - Przyjrzyj mu się, misiu.
Tak naprawdę nie mógł patrzeć. Jego oczy z każdą sekundą widziały coraz gorzej, a umysł nie pracował prawidłowo. Nie wiedział co chce. Chyba zniknąć. Chyba tylko uciec daleko od tego wszystkiego, zacząć na nowo...
Odwrócił się pomału, zamykając oczy. Wyszedł niepewnym krokiem na korytarz, zatykając uszy dłońmi. Przykucnął w miejscu, licząc każdą sekundę w myślach.
Jeden.
Dwa.
Trzy.
Cztery.
Pięć.
Sześć.
Siedem.
Osiem.
Dziewięć.
Dziesięć.
I zabrzmiał huk.
Jeden...
Dwa...
Trzy...
Cztery...
Pięć...
Sześć...
Siedem...
Osiem...
Dziewięć...
Dziesięć...
-Wstawaj, Sehunnie. Wracamy z powrotem.
I Sehun wstał, wychodząc z budynku; ślepy, cichy, stracony, ale wciąż jednak na wpół żywy.
Blondyn nie chciał powiedzieć mi swojego imienia. Wstydził się. Nazywałem go więc Hun, bo tak mi pasowało, a on również nie zdawał się zbytnio tym przejmować. Właśnie wyciągałem jedną z zabawek, gdy tamten nagle podszedł do mnie i wyrwał mi ją z rączek. Otworzyłem zdumiony usteczka, a do moich oczu podeszły łzy.
-To moje. - rzuciłem, przygryzając dolną wargę. Hun był wyższy ode mnie, więc podniósł tylko zabawkę do góry. Próbowałem doskoczyć, ale byłem zbyt słaby i mały. Przetarłem tylko wierzchem dłoni oczy, odwracając się na pięcie naburmuszony. Przy wejściu do pokoju spojrzałem na niego złowrogo.
-To koniec naszej przyjaźni, Hunnie. - powiedziałem władczym tonem; najbardziej władczym, na jaki było mnie stać. Nie spodziewałem się nawet, że naprawdę nigdy więcej nie będę miał okazji zobaczyć chłopaka ponownie. Przynajmniej tak wtedy mi się wydawało.
-Nie ruszaj się. - usłyszał. Nie patrzył w tamtym kierunku. Na chwilę obecną widział tego Jongina.
-Jest naćpany. I tak cię nie będzie pamiętał. - zaśmiał się Jaehyo w kącie. Poczuł łzy w oczach. Jak mógłby mnie nie pamiętać?
...Czy tak samo, jak ja powiedziałem, że nie pamiętam go?
-Przyjrzyj się mu, Sehunnie. - zaświergotał słodko Yookwon. - Przyjrzyj mu się, misiu.
Tak naprawdę nie mógł patrzeć. Jego oczy z każdą sekundą widziały coraz gorzej, a umysł nie pracował prawidłowo. Nie wiedział co chce. Chyba zniknąć. Chyba tylko uciec daleko od tego wszystkiego, zacząć na nowo...
Odwrócił się pomału, zamykając oczy. Wyszedł niepewnym krokiem na korytarz, zatykając uszy dłońmi. Przykucnął w miejscu, licząc każdą sekundę w myślach.
Jeden.
Dwa.
Trzy.
Cztery.
Pięć.
Sześć.
Siedem.
Osiem.
Dziewięć.
Dziesięć.
I zabrzmiał huk.
Jeden...
Dwa...
Trzy...
Cztery...
Pięć...
Sześć...
Siedem...
Osiem...
Dziewięć...
Dziesięć...
-Wstawaj, Sehunnie. Wracamy z powrotem.
I Sehun wstał, wychodząc z budynku; ślepy, cichy, stracony, ale wciąż jednak na wpół żywy.
~ * ~
Bawiłem się z tym chłopczykiem, który trafił do nas całkiem niedawno. Był zamknięty w sobie i do nikogo się nie odzywał, co wydawało mi się troszkę dziwne, ale mój czteroletni umysł nie potrafił skojarzyć ze sobą faktów. Sam byłem święcie przekonany, że to miejsce jest moim domem. Opiekunkę nazywałem "ciocia", bo tak kazała do siebie mówić. Nie myślałem tak naprawdę kim ona jest ani dlaczego w ogóle się tutaj znalazłem. Było to dla mnie całkiem normalne - w końcu w domu dziecka byłem od urodzenia. Blondyn nie chciał powiedzieć mi swojego imienia. Wstydził się. Nazywałem go więc Hun, bo tak mi pasowało, a on również nie zdawał się zbytnio tym przejmować. Właśnie wyciągałem jedną z zabawek, gdy tamten nagle podszedł do mnie i wyrwał mi ją z rączek. Otworzyłem zdumiony usteczka, a do moich oczu podeszły łzy.
-To moje. - rzuciłem, przygryzając dolną wargę. Hun był wyższy ode mnie, więc podniósł tylko zabawkę do góry. Próbowałem doskoczyć, ale byłem zbyt słaby i mały. Przetarłem tylko wierzchem dłoni oczy, odwracając się na pięcie naburmuszony. Przy wejściu do pokoju spojrzałem na niego złowrogo.
-To koniec naszej przyjaźni, Hunnie. - powiedziałem władczym tonem; najbardziej władczym, na jaki było mnie stać. Nie spodziewałem się nawet, że naprawdę nigdy więcej nie będę miał okazji zobaczyć chłopaka ponownie. Przynajmniej tak wtedy mi się wydawało.
o bosze o bosze o bosze SEQUEL <3333 ogromna radość mnie zalewa, mam nadzieję, że teraz nie będzie żadnych śmierci ani nic w tym rodzaju D: ale i tak strasznie się cieszę, że mam dalsze ff z sekai ♥♥♥ czekam na dalsze rozdziały ♥
OdpowiedzUsuńokej czekam na rozwinięcie. :3
OdpowiedzUsuń